W dzisiejszym wpisie chciałbym przedstawić Ci bardzo prostą metodą, którą możesz wykorzystać do ciągłego rozwoju bezpieczeństwa osobistego. Poza wspomnianą prostotą, ma ona wiele inny zalet: stosując ją nie musisz się ruszać oraz możesz skorzystać z niej w chwili, gdy nie masz się czym zająć. Przede wszystkim jednak, stosowanie jej znacząco zwiększa Twoje szanse na właściwą reakcję, pozwalającą przetrwać.
Poznaj metodę
Metoda, o której piszę to swego rodzaju poznawczy sposób na przygotowywanie się (czas teraźniejszy nie jest tutaj przypadkowy) na sytuacje trudne, z którymi możemy spotkać się w naszym życiu. Jest ona swego rodzaju „mentalnym treningiem”, pozwalającym przygotować nas na różnego rodzaju kryzysy.
Głównym celem stosowania tej metody jest uniknięcie – niestety bardzo częstej – reakcji, jaką ludzie przejawiają w przypadku zetknięcia się z sytuacją kryzysową: czyli silnego pobudzenia emocjonalnego przejawiającego się w zastygnięciu w bezruchu lub w chwilowym „zgłupnięciu” i niepodjęciu koniecznych działań niezbędnych aby przetrwać bądź uratować życie kogoś innego (np. naszego dziecka).
Jak więc stosować ten mentalny trening przygotowawczy?
To bardzo proste. Po pierwsze musisz wybrać sobie sytuację, którą chcesz przetrenować. Na początku wybieraj raczej prostsze sytuacje, nie zaś złożone dramaty, w których zaangażowanych jest wiele osób; bądź w ramach których musimy mierzyć się z różnego rodzaju dylematami moralnymi. Z czasem możesz rozbudowywać i komplikować sytuacje.
Gdy już wybrałeś sytuację postaraj się jak najdokładniej ją sobie wyobrazić (zwizualizować). Zadbaj o szczegóły i realizm. Na tym etapie spróbuj umiejscowić siebie w danej sytuacji (np. scena gdzie napastnik grozi przechodzącej niedaleko Ciebie kobiecie lub scena, gdzie samochód wypada z drogi i wpada na chodnik, na którym znajdujesz się wraz z grupą innych osób). Oczywiście możesz, a nawet powinieneś przerobić kilka wariantów danej sytuacji.
Okey. Jeśli wybrałeś już sytuację i „rozstawiłeś już wszystkie rekwizyty”, czas na jej analizę. Najlepiej prowadzić ją za pomocy pytań. Oto kilka propozycji:
- Co mogę zrobić aby taka sytuacja mnie nie spotkała?
- Jakie sygnały przed daną sytuacją mogły uprzedzić mnie o tym, że zaraz ona nastąpi?
- Jakie możliwości działania mam w tej sytuacji?
- Którą z możliwości bym wybrał i dlaczego?
- Czy są lepsze możliwości działania?
- Jakie będą koszty tego działania (np. negatywne emocje po braku reakcji na zaczepkę), a jakich korzyści z niego się spodziewam (np. uniknięcie konfrontacji fizycznej z groźnie wyglądającym, pijanym osobnikiem)?
- Jak w tej sytuacji zachowają się inni ludzie? (jeśli są obecni)
- Kto może potrzebować mojej pomocy i dlaczego?
- Jak mogę mu pomóc?
- Co jeszcze mogło by się stać? Jak może dalej potoczyć się ta sytuacja?
Jak widzisz ścieżek analizy jest bardzo dużo. Powyższe pytania, to jedynie przykłady, nie każde pasuje do każdej możliwej sytuacji. Niemniej, pewnie załapałeś już o co w tym chodzi.
To właśnie etap analizy jest najważniejszy. W jej czasie pojawią się dodatkowe pytania, na które będziesz musiał odpowiedzieć (np. czy byłbym w stanie przebiec ten dystans w tak krótkim czasie? Czy wiem jak udzielić pomocy w takiej sytuacji? Jak poradzę sobie z agresją ze strony tonącego, gdyby wystąpiła? itd.). W ten sposób odkryjesz również pole własnej niewiedzy, którą warto uzupełnić.
To wszystko sprawi, że Twoje kompetencje w zakresie przetrwania znacząco się rozwiną.
Inspiracja do analizy
Pewnie zastanawiasz się skąd czerpać inspirację do analizy. Spokojnie – źródeł jest wiele. Najłatwiej dostępnym i chyba najlepszym na początek są media. Codziennie radio, telewizja, czy internetowe portale informują nas o jakiejś tragedii i jej ofiarach. Wykorzystaj podane informacje i sam spróbuj przerobić opisaną sytuację, stawiając się w miejscu ofiar lub obserwatorów. Możesz także twórczo rozwijać opisywane sytuacje. Im więcej czasu, energii i kreatywności włożysz w taki mentalny trening przygotowawczy – tym większe korzyści z niego odniesiesz.
Poniżej podano prosty przykład, który możesz wykorzystać na początku swojej przygody z tą metodą.
PRZYKŁAD
Jest upalny lipcowy dzień. W czasie swojego samotnego spaceru nad niewielkim zalewem nagle spostrzegasz w odległości około 20 metrów od brzegu osobę, która już nie ma sił aby płynąć i zaczyna się topić.
Jeśli chcesz uzupełnij powyższy przykład o dodatkowe elementy i szczegóły, a następnie zacznij analizę. Miłej zabawy!
Inne przykłady:
Porażenie piorunem
Napaść na tle seksualnym
Atak na nastolatków w autobusie
Szukaj rozwiązań i…. wiedz kiedy przestać
Najlepiej żeby ta metoda stała się Twoim intelektualnym nawykiem. Zapewniam, że już po krótkim czasie jej stosowania zyskasz większą pewność siebie, wyczulisz swoje zmysły na wczesne sygnały zagrożenia (a więc rozwiniesz też swoją świadomość sytuacyjną), a także poprawisz czas i skuteczność swojej reakcji w przypadku zaistnienia sytuacji kryzysowej.
Pamiętaj jednak, że całość opisanego treningu powinna być nakierowana na szukanie rozwiązań, redukcję ryzyka i budowanie własnej gotowości i zaradności w sytuacjach kryzysowych. Jeśli taki trening będzie przytłaczał Cię emocjonalnie, tworzył wrażenie wszechogarniającego zagrożenia, czy wywoływał w Tobie nadwrażliwe, nieuzasadnione reakcje – odpuść go sobie! Lepie jednak żyć w naiwnej nieświadomości i liczyć na szczęście niż być pochłoniętym przez piekło paranoi.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Świadomość sytuacyjna – czyli umiejętność służb specjalnych, która zwiększy Twoje bezpieczeństwo
4 złote zasady samoobrony
Bezpieczna podroż cz. 2 – Jak przeżyć zamach terrorystyczny
PODOBAJĄ CI SIĘ TREŚCI NA BLOGU?
Dołącz do subskrybentów newslettera, aby otrzymywać ciekawe treści, które pomogą Ci zatroszczyć się o bezpieczeństwo Twoje i Twojej organizacji.
KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK!