Dywersyfikacja – potężna strategia bezpieczeństwa, której nie możesz ignorować

W praktyce i teorii bezpieczeństwa mało jest rozwiązań, które skutecznie sprawdzą się w wielu obszarach. W tym wpisie przybliżę potężną strategię mającą pozytywny, wielowymiarowy wpływ nie tylko na bezpieczeństwo firmy, ale także zwykłego człowieka. Strategią tą jest dywersyfikacja. Mimo że dywersyfikacja jest powszechnie znanym sposobem radzenia sobie z ryzykiem (szczególnie w obszarze inwestycji) niesienia ona ze sobą dalece większy potencjał poprawny bezpieczeństwa niż na ogół się o tym mówi. 

Istota dywersyfikacji

Jeśli zrozumiesz istotę strategii dywersyfikacji będziesz w stanie świadomie stosować ją w wielu obszarach swojej aktywności. A zatem skup się teraz, żeby dobrze zrozumieć w czym tkwi jej sekret.

Dywersyfikację często tłumaczy się przy pomocy ludowej mądrości mówiącej, że nie należy wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka. Rozkładając ten przykład na elementy pierwsze, możemy zauważyć, że jajka to coś cennego, nasze aktywa, wartość – słowem coś co jest nam drogie i nie chcemy, żeby coś złego się z nimi stało (w domyśle, np. aby się stłukły w wyniku naszego upadku). Stąd rozsądnym (pożądanym) sposobem będzie rozdzielenie jajek do dwóch lub większej liczby koszyków. Gdy jeden z nich spotka nieszczęście (zmaterializuje się ryzyko), nie stracimy wszystkiego.

Przytoczony przykład jest dobry, ale moim zdaniem nie oddaje w pełni istoty dywersyfikacji. Szeroko rozumiana strategia dywersyfikacji dąży bowiem do zapewnienia swego rodzaju stanu opcjonalności, czyli sytuacji w której nie jesteśmy skazani na jeden zasób, rozwiązanie, wybór, scenariusz itp. Taka opcjonalność sprawia, że zachowujemy dość dużą dozę wolności, mimo braku wiedzy na temat przyszłego stanu rzeczywistości. Ta doza wolności jest wypadkową zakresu i wariantu zastosowanej dywersyfikacji oraz zastanej rzeczywistości (czyli tego, jaki scenariusz przewidywanej przyszłości się sprawdził).

Oczywiście, na ogół nie jesteśmy w stanie określić przyszłości, ale przemyślana dywersyfikacja zapewnia nam relatywnie dużą swobodę wyboru mogącą znacząco ograniczać straty, a nierzadko nawet maksymalizować zyski!  

Zanim przejdziemy do praktycznych przykładów wpływu dywersyfikacji na bezpieczeństwo organizacji i jednostki, jeszcze tylko jedno zastrzeżenie. Aby dywersyfikacja niosła za sobą duży potencjał opcjonalności, czyli była skuteczna, niezbędne jest możliwie słabe skorelowanie (powiązanie) poszczególnych jej elementów (czyli przysłowiowych koszyków). Im bardziej będą one od siebie współzależne, tym słabiej będą działały pozytywne efekty dywersyfikacji. Dlatego stosując dywersyfikację zawsze staraj się określić stopień i charakter (specyfikę) powiązania elementów wchodzących w skład tej strategii, a także kryjącą się za tym związkiem ekspozycję na ryzyko!

Poniżej przedstawiam kilka przykładów, które powinny pozwolić Ci jeszcze lepiej zrozumieć istotę dywersyfikacji i przekonać się, jak bardzo jest ona uniwersalna. Przykłady podzieliłem na dwa główne obszary: bezpieczeństwo organizacji i bezpieczeństwo osobiste.

Bezpieczeństwo organizacji

Dywersyfikacja portfela klientów

Nawet nie wiesz jak dużo firm wpadło w poważne kłopoty, a nawet upadło, z prostego powodu – obsługiwali tylko jednego klienta lub większość ich biznesu opierała się na obsłudze jednego dużego klienta. Obsługa jednego klienta (przedsiębiorstwa czy instytucji) sama w sobie nie jest niczym złym. Często to nawet intratny i wygodny model działalności. Niestety eksponuje on firmę na bardzo duże ryzyko. W sytuacji gdy klient odejdzie do konkurencji, upadnie lub po prostu będzie miał przejściowe problemy (np. skutkujące niemożnością realizowania terminowych płatności) nasza firma znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji. Dlatego zróżnicowanie portfela klientów jest takie ważne.  

Wśród korzyści wynikających z dywersyfikacji portfela klientów warto także wskazać większą niezależność od woli klienta (nie jesteśmy zdani na jego widzi mi się). Możemy także łatwiej zdecydować się na porzucenie współpracy z klientem, który generują zbyt wiele problemów lub współpraca z nimi przestała nas satysfakcjonować pod względem finansowym. To właśnie potęga opcjonalności w czystej postaci!

Dywersyfikacja rynków/ grup docelowych/ usług

Sytuacja na rynku ciągle się zmienia. Można nawet powiedzieć, że poszczególne rynki podlegają ciągłej zmienności pod kątem różnych cech (m.in. panujących mód, struktury konsumentów, poziomu marży itd.). Z powodu tej zmienności właśnie, konieczne jest przygotowanie się na sytuację, w której nasza firma będzie oferować produkty lub usługi, które zawsze świetnie się sprzedawały, a teraz nie ma na nie chętnych.  

Zdywersyfikowanie, a wręcz ciągłe poszukiwanie nowych ścieżek świadczenia usług, oferowania produktów, a nawet nowych rynków (np. za granicą), w dużym stopniu chroni nas przed scenariuszem, w którym karta na jaką postawiliśmy okaże się bezwartościowa.

Dywersyfikacja dostawców

Uzależnienie od jednego dostawcy eksponuje naszą organizację na niedobory produktów, usług lub zasobów, które nam on zapewnia. Nawet jeśli nie mamy zamiaru korzystać z pomocy więcej niż jednego podmiotu, w ramach strategii dywersyfikacji powinniśmy przewidzieć alternatywne źródła dostaw na wypadek gdyby dotychczasowy dostawca nie dał rady dostarczyć nam niezbędnej usługi lub towaru. Poszukiwanie czegoś w zastępstwie w przypadku nagłego „wyłączenia” dostaw często jest bardzo trudne, a niemal zawsze wiąże się z szeroko rozumianymi wysokimi kosztami.

Dywersyfikacja sprzętu/ zasobów

W zasadzie bardziej pasowałoby tutaj użycie pojęcia redundancja (czyli nadmiarowość). Jednak osobiście uważam, że szeroko rozumiana dywersyfikacja obejmuje także uwzględnienie dodatkowego sprzętu/zasobów (niezależnie od tych podstawowych, wykorzystywanych w codziennej działalności). Strategia dywersyfikacji sprzętu, mogąca przejawiać się np. w opracowaniu planów na wypadek utraty możliwości wykorzystania kilku bądź wszystkich na co dzień dostępnych urządzeń, znacząco zwiększa nasze szanse w obliczu kryzysu wynikającego z utraty dostępu do urządzeń niezbędnych do realizacji zadań organizacji.   

Dywersyfikacja opcji negocjacyjnych  

Posiadanie opcji daje silniejszą pozycję negocjacyjną: jeśli „coś możesz”, a „nie musisz”, zawsze jesteś w lepszej sytuacji od kogoś kto po prostu „coś musi”. Dlatego jeśli chcesz poprawić sytuację Twojej organizacji w trakcie negocjacji poszukuj opcjonalności, czyli próbuj dywersyfikować sposoby osiągnięcia celów lub zabezpieczenia interesów jeszcze przed tym, jak zasiądziesz do stoły negocjacyjnego. Tego rodzaju poszukiwanie różnych alternatywnych rozwiązań zależy oczywiście od specyfiki problemu będącego przedmiotem negocjacji, ale na ogół samo znalezienie choćby hipotetycznych (ale realnych!) alternatyw powinno poprawić Twoją sytuację. Zapamiętaj: dostępne opcje wzmacniają pozycję negocjacyjną strony, która je posiada, a ich brak tę pozycję osłabia!  

Bezpieczeństwo osobiste

Czas przejść na grunt bezpieczeństwa osobistego. Poniżej znajdziesz kilka przykładów zastosowania strategii dywersyfikacji – zarówno w wymiarze prywatnym jak i zawodowym.

Dywersyfikacja doświadczeń zawodowych i kompetencji

Żyjemy dziś w świecie gdzie nikt nie może być pewny, że przepracuje w na swoim stanowisku, a nawet firmie, czy branży do emerytury. Dlatego tak ważne jest możliwe szerokie „łapanie kompetencji”, czyli dywersyfikowanie wiedzy i zdolności, które będzie można sprzedać na rynku pracy.  

Zadaj sobie brutalne, ale ważne pytania: gdybyś teraz stracił/straciła pracę, na ile jestem cenny/ cenna dla potencjalnych innych pracodawców? Co możesz im zaoferować? Jakich kompetencji i doświadczeń poszukują oni u przyszłych pracowników? Te pytania są szczególnie ważne, w przypadku osób o bardzo wąskiej specjalizacji. Pamiętaj, dywersyfikacja kompetencji, zbierane zróżnicowanych doświadczeń, czy rozwój dodatkowych luźno związanych z Twoją pracą umiejętności – to czynniki dające Ci opcje, których możesz już wkrótce potrzebować by poradzić sobie na rynku pracy.

Oczywiście pracownik z szerokim zakresem kompetencji może także bardziej wybrednie przebierać w ofertach pracy, co zwiększa szanse na satysfakcjonujące warunki zatrudnienia i pozwala maksymalizować wpływy z wynagrodzeń. A to z kolei znacząco przekłada się na bezpieczeństwo ekonomiczne.     

Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego

W końcu. Klasyka dywersyfikacji, czyli obszar inwestycji. Tutaj nie napiszę za wiele, bo wszędzie piszą o tym bardzo dużo. Inwestując: po prostu pamiętaj o istocie dywersyfikacji. I to powinno wystarczyć.

Aha. Uważaj jeszcze na pozorną (naiwną), czyli bezrefleksyjną dywersyfikację, bo może ona przynieść więcej szkód niż pożytku, a na pewno ogranicza pozytywne efekty płynące ze świadomego zastosowania tej strategii.  

Dywersyfikacja oszczędności

Dywersyfikacja powinna dotyczyć nie tylko inwestycji, ale także oszczędności. Jeśli włożysz wszystkie pieniądze do jednej „skarpety” wiele ryzykujesz. A ujmując rzecz poważniej, zastanów się jaką ekspozycję na ryzyko jesteś w stanie wytrzymać, jakie scenariusze warto wziąć pod uwagę (np. wojnę, upadek złotego jako waluty, czy postępującą dewaluację pieniądza papierowego) i zdecyduj. Niemniej zgodnie z ludową mądrością, warto postawić przynajmniej na minimalną dywersyfikację i przechowywać środki finansowe ulokowane w co najmniej dwóch różnych aktywach (najlepiej także przechowywać je w dwóch różnych miejscach).

Dywersyfikacja zainteresowań/hobby

Obszar, o którym w zasadzie nie wspomina się odnośnie dywersyfikacji, a szkoda. Co do tego, że warto mieć hobby, zainteresowania, czy innego rodzaju „zajawki”, współczesna psychologia nie ma najmniejszych wątpliwości. Jeśli jednak twoje hobby ukierunkowane jest tylko i wyłącznie w jedną stronę, np. jesteś zapalonym biegaczem, w przypadku gdy z jakichś powodów nie będziesz w stanie go kultywować przez jakiś czas (np. w wyniku kontuzji), Twoja psychika może na tym mocno ucierpieć. Dlatego warto mieć kilka różnych zajawek, czy po prostu sposobów na przyjemne spędzanie wolnego czasu. Oczywiście nikt nie ma nieograniczonej ilości czasu i energii, więc siłą rzeczy jedna aktywność, czy obszar zainteresowań będzie wybijał się na pierwsze miejsce. Warto jednak mieć także „zapasowe” zajawki. Swoją drogą, poszukiwanie nowych zainteresowań, może sprawić, że znajdziesz coś, co jeszcze lepiej wpłynie na Twój dobrostan.   

Dywersyfikacja źródeł dochodu

Bazowanie na jednym źródle dopływu pieniędzy do naszego osobistego budżetu jest raczej standardem. I o ile stworzenie sobie w tym obszarze pewnej opcjonalności nie jest łatwe (wymaga na pewno chwili namysłu, motywacji i konkretnych działań), ten wysiłek na pewno warto podjąć.

Nie będę się tutaj wymądrzał, tylko odeślę Cię do dwóch wpisów poświęconych budowaniu dodatkowych źródeł dochodu, autorstwa blogerów specjalizujących się w tematach finansów osobistych, których z czystym sumieniem mogą polecić.

Przeczytaj koniecznie:

Jak zwiększyć swoje zarobki – Marcina Iwucia

101 sposobów jak oszczędzać i zarabiać, czyli skąd wytrzasnąć dodatkowe pieniądze – Michała Szafrańskiego

Oczywiście w sieci znajdziesz masę innych pomysłów, wystarczy trochę dobrej woli i możesz stworzyć nowy strumień dochodów zasilających Twój budżet.  

Dywersyfikacja kluczowych zasobów

Pisząc o dywersyfikacji zasobów, mam na myśli szerokie rozumienie słowa „zasoby”. Z kolei „kluczowe zasoby” to te rzeczy, które mają duży wpływ/duże przełożenie na Twoje życie. Jeśli więc jednym z Twoich kluczowych zasobów jest samochód (dojeżdżasz nim na co dzień do pracy lub klientów oraz zawozisz dzieci do szkoły) nie namawiam do zakupu drugiego auta, czy tym bardziej małego helikoptera. Chodzi mi bardziej o stworzenie sobie pewnych realnych opcji, po które mógłbyś sięgnąć w przypadku niemożności czasowego lub trwałego korzystania z tego zasobu. W przykładzie z samochodem takim scenariuszem jest np. utrata samochodu w wyniku wypadku. Określenie opcji, które można by wykorzystać w takiej sytuacji znacząco zmniejsza ryzyko, a spokojna analiza sytuacji przed ewentualnym zdarzeniem daje nam znacznie większe pole wyboru.

Innym przykładem kluczowych zasobów może być dostęp do energii elektrycznej w domu rodzinnym na wypadek przerw w dostawach (takie sytuacji z czasem wydają się coraz bardziej prawdopodobne…), czy wykupienie zapasu leków, od których uzależniony jest członek naszej rodziny. W tego typu przypadkach podlegamy różnym ograniczeniom, część z nich będzie miała obiektywny charakter (np. ograniczenie ilości leku jaki można kupić jednorazowo), ale już sam nawyk myślenia w kategoriach dywersyfikacji, nadmiarowości i poszukiwania opcji znacząco zwiększa nasze bezpieczeństwo.

Dywersyfikacja w zakresie budowania marki osobistej

Jeśli opierasz swoją karierę zawodową na budowaniu marki osobistej jako eksperta w jakiejś dziedzinie (co swoją drogą jest bardzo dobrym pomysłem), pamiętaj aby nie ograniczać się do jednego sposobu i kanału komunikacji.

Głównym powodem dlaczego dywersyfikacja w tym obszarze się opłaca, jest fakt, że żaden kanał komunikacji z potencjalnymi odbiorami (przyszłym klientem lub pracodawcą) nie zapewnia dotarcia do wszystkich podmiotów, do których po prostu chciałbyś dotrzeć. Oczywiście, z drugiej strony nigdy nie będziesz w stanie dotrzeć do wszystkich potencjalnych odbiorców. Niemniej ważne jest różnicowanie ścieżek i sposobów przekazu. Nigdy bowiem nie wiesz, który komunikat wyrzucony „w świat” okaże się dla Ciebie przydatny.

Dywersyfikacja w tym obszarze chroni jednak przede wszystkim przed sytuacją, gdy Ty (lub Twoja firma – gdybyśmy rozważali kwestię marketingu organizacji) zainwestujesz całość czasu, energii i pieniędzy w jeden kanał komunikacji, np. portal społecznościowy XYZ, który z jakiegoś powodu zablokuje Twój profil lub po prostu portal ten przestanie się cieszyć dotychczasową popularnością wśród użytkowników Internetu (co znacząco ograniczy Twoje marketingowe „zasięgi”).  

Oczywiście przykładów wykorzystania strategii dywersyfikacji w obszarze bezpieczeństwa organizacji oraz bezpieczeństwa osobistego jest znacznie więcej. My jednak przyjrzymy się jeszcze jednemu istotnemu zagadnieniu, a mianowicie – ciemnej stronie dywersyfikacji.

Ryzyko związane z dywersyfikacją

Dywersyfikacja, mimo że jest świetną strategią redukcji ryzyka, niestety nie jest pozbawiona wad i sama może stanowić zagrożenie.

Przede wszystkim nadmierna, nieprzemyślana dywersyfikacja może skutkować swego rodzaju pogubieniem się we własnej strategii. Zbyt wiele elementów, które trzeba wziąć pod uwagę lub wymaga monitorowania może przytłoczyć mającą nad tym zapanować osobę.   

Aby nie ulec tego rodzaju zagrożeniom, warto jasno określić swoje cele, priorytety, strategie, plany i aktywności, niezależnie czy jest się firmowym decydentem, czy działa się jako osoba chcąca poprawić bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich.   

W przypadku firmy bardzo ważne okażą się dobrze zaprojektowane procesy i wskaźniki skuteczności. Czyli strategia dywersyfikacji powinna w zasadzie zostać wpisana w organizacyjne procesy decyzyjne (przede wszystkim na poziomie strategicznym).

Jeśli chodzi o wymiar bezpieczeństwa osobistego, najwięcej zyskamy ucząc się swego rodzaju szukania opcjonalności w różnych obszarach naszego życia (zawodowego i prywatnego).

Opcjonalność daje pewien rodzaj wolności, dlatego moim zdaniem szeroko rozumiana dywersyfikacja, to najlepsza ze wszystkich strategii zarządzania ryzykiem. Osoby i organizacje, które o niej zapominają wiele ryzykują.

PODOBAJĄ CI SIĘ TREŚCI NA BLOGU?

Dołącz do subskrybentów newslettera, aby otrzymywać ciekawe treści, które pomogą Ci zatroszczyć się o bezpieczeństwo Twoje i Twojej organizacji.

KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziewiętnaście − 9 =

error: Content is protected !!